Przedsiębiorcy będą mogli zawiesić prowadzoną działalność na dłużej niż 24 miesiące. Proponuje to Ministerstwo Rozwoju, a pomysł ten jest niemal jednomyślnie chwalony przez ekspertów.
– Dokonując zawieszenia, przedsiębiorcy nie są zazwyczaj w stanie z góry określić czasu trwania okoliczności, które legły u podstaw podjętej decyzji. Często zakładany przez nich okres przerwy w prowadzeniu firmy jest też dłuższy niż 24 miesiące. W takim wypadku, aby przedłużyć termin zawieszenia działalności, po upływie 24 miesięcy należy wznowić prowadzenie firmy na kilka dni, a następnie ponownie ją zawiesić – wyjaśnia adwokat Sylwia Kilińska, koordynator departamentu korporacyjnego w kancelarii RK Legal.
To zaś – jak przekonuje mec. Kilińska – jedynie zbędny formalizm, który nie tylko wymaga osobistego stawiennictwa w urzędzie (jeśli nie dysponujemy podpisem elektronicznym bądź profilem ePUAP), lecz także wiąże się z koniecznością rozliczenia kilku dni rzekomego prowadzenia działalności gospodarczej, chociażby z ZUS.
– Kolejnym problemem jest to, że przedsiębiorcy zwyczajnie nie pamiętają o konieczności wznowienia działalności. A skutkuje to od razu automatycznym wykreśleniem z CEIDG – dodaje ekspertka.