Czy wciąż dajemy radę wywiązywać się z obowiązków finansowych?

Rok 2022, który miał być czasem oddechu po trwającej niemal dwa lata pandemii koronawirusa, okazał się jednak kolejnym okresem pełnym wyzwań i trudności. Już od połowy 2021 roku obserwowano sukcesywny wzrost inflacji, która z każdym miesiącem osiąga coraz wyższe wskaźniki. W odpowiedzi na rosnącą inflację Rada Polityki Pieniężnej w październiku 2021 roku podwyższyła stopy procentowe. Kolejne podwyżki stóp miały miejsce już w listopadzie i grudniu 2021 roku, a w trakcie obecnego roku podnoszono je kolejne siedem razy. Jak finansowe decyzje państwa i widmo kryzysu gospodarczego wpłyną na wypłacalność Polaków?

W lipcu 2022 roku inflacja osiągnęła kolejny rekordowy poziom – 15,6%. W stosunku do poprzedniego miesiąca ceny towarów i usług wzrosły o 0,5 punktu procentowego. Oznacza to, że już kolejny miesiąc przynosi podwyżki cen, przy jednoczesnym braku tak zdecydowanego wzrostu wynagrodzeń. Tym samym Polacy z miesiąca na miesiąc mogą pozwolić sobie na mniejsza ilość nabywanych towarów i usług.

Dobra kondycja finansowa Polaków po pandemii.

Mimo pandemii zadłużenie Polaków w ostatnich dwóch latach nie rosło tak, jak przewidywano. Już pierwszy rok pandemii pokazał, że Polacy nie tylko nie zaprzestają spłaty swoich bieżących zobowiązań, ale również regulują istniejące już zaległości. Z raportu BIG InfoMonitor opublikowanego w marcu 2021 roku wynika, iż w 2020 roku utrzymała się, obserwowana po raz pierwszy w 2019 r., niższa dynamika przyrostu liczby niesolidnych dłużników, jak i kwoty zaległości. W kolejnym roku sytuacja finansowa Polaków była jeszcze lepsza – raport opublikowany w lutym 2022 roku pokazał, że kwota przeterminowanych zobowiązań z tytułu nieopłaconych rachunków i kredytów zmniejszyła się o prawie 9 mld zł, do 72,5 mld zł (81,4 mld zł w 2021 roku). Z Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor i bazy informacji kredytowych BIK ubyło ponad 143 tys. osób. Wpływ na to miały z całą pewnością liczne ograniczenia wprowadzane przez rząd w związku z pandemią COVID-19 – Polacy nie wydawali pieniędzy na rozrywki czy podróże, część z nich otrzymywała także pomoc od państwa (liczne tarcze wprowadzane w pierwszym roku pandemii). Wielu pracowników, dzięki możliwości pracy zdalnej, oszczędziło także na dojazdach do miejsca pracy (paliwo czy bilety), jak również na wynajmie mieszkań.

Z prezentowanych powyżej danych wynika, że Polacy niejako przyzwyczaili się do sytuacji i nauczyli w niej funkcjonować, także w aspekcie finansowym. Rok 2022, mimo widocznego już wzrostu cen (w styczniu 2022 roku wskaźnik inflacji wynosił 9,4%, a stopy procentowe podniesiono czwarty raz) nie zapowiadał się źle – ograniczenia pandemiczne były kolejno znoszone, Polacy planowali inwestycje, rynek nieruchomości przeżywał hossę. Według GUS w pierwszej połowie 2021 r. deweloperzy ruszyli z budową 88 tys. mieszkań, co było jednym z lepszych wyników w historii (o ok. jedną trzecią wyższym w porównaniu z wynikami sprzed pandemii). Zmieniło się to jednak 24 lutego 2022 roku wraz z wybuchem wojny w Ukrainie – światowa gospodarka kolejny raz została wystawiona na próbę. Wiele państw, w tym w szczególności Polska, musiało w bardzo krótkim czasie podjąć trudne decyzje, które miały wpływ na kwestie gospodarcze.

Widmo kryzysu – czy rządowa pomoc uratuje portfele Polaków?

Wobec światowego kryzysu i stale pogarszającej się sytuacji finansowej, rząd podjął działania mające na celu złagodzenie efektu wzrostu cen towarów i usług na portfele Polaków. W pierwszej kolejności wprowadzono tarczę antyinflacyjną, która obniżyła podatki VAT na poszczególne kategorie produktów (żywność, paliwo). Tym samym państwo „przejęło” część kosztów związanych z podwyżką cen. W kolejnych miesiącach rosły one jednak w takim tempie, że Polacy niezbyt wyraźnie odczuli ten rządowy zabieg. Kolejną propozycją są dopłaty do surowców, którymi Polacy ogrzewają domy – ich ceny znacząco wzrosły, dlatego też nadchodząca zima będzie z całą pewnością dużym wyzwaniem kosztowym dla wielu rodzin.

Kolejne podwyżki stóp procentowych najbardziej odczuwalne są jednak dla osób posiadających kredyty w złotówkach. Raty kredytów rosną bowiem wraz z każdą podwyżką stóp. W konsekwencji powoduje to znaczny wzrost obciążenia Polaków i może przyczynić się do zwiększenia ich niewypłacalności wobec banków. Aby wzrost zadłużenia wobec banków nie był tak odczuwalny, rząd wprowadził „wakacje kredytowe” – zgodnie z założeniami tej instytucji każda osoba posiadająca kredyt w walucie polskiej przeznaczony na nieruchomość służącą do zaspokojenia własnych potrzeb mieszkaniowych ma możliwość zawieszenia spłaty łącznie 8 rat (kapitałowej i odsetkowej) w okresie pomiędzy 1 sierpnia 2022 roku a 31 grudnia 2023 roku, przy czym w 2023 roku będzie możliwość zawieszenia tylko jednej raty na kwartał. Dzięki temu Polacy będą mogli przeznaczyć zaoszczędzone w tej sposób pieniądze na spłatę np. części kapitału zaciągniętego kredytu, co w konsekwencji spowoduje obniżenie raty odsetkowej w przyszłości. Czy faktycznie zawieszenie kilku rat kredytowych wpłynie pozytywnie na sytuację finansową Polaków? Być może szalejąca inflacja i wzrost cen podstawowych towarów nie pozwolą jednak na żadne inwestycje (a tym jest spłata części kapitału), a każda zaoszczędzona złotówka zostanie przeznaczona na bieżące potrzeby?

Prognoza na kolejne miesiące – idą ciężkie czasy.

Z pozoru optymistyczna może się wydawać statystyka – z lipcowego raportu Centralnego Ośrodka Informacji Gospodarczej wynika, że zarówno w stosunku do konsumentów, jak i firm liczba ogłaszanych upadłości spadła w porównaniu z rokiem poprzednim (w przypadku konsumentów aż o 19%). Jednak warto zaznaczyć, iż kłopoty dłużników skutkujące upadłością rozpoczynają się długo przed jej formalnym ogłoszeniem. W związku z tym skutki aktualnej sytuacji gospodarczej widoczne będą najwcześniej za kilka miesięcy. Bardzo prawdopodobnym jest, że w niedługim czasie czeka nas efekt kuli śniegowej – polscy konsumenci wdrożą plany oszczędnościowe, przez co zmniejszy się popyt na poszczególne towary i usługi, szczególnie te z grona zbędnych i luksusowych. To spowoduje spadek obrotów przedsiębiorstw oferujących ww. towary i usługi, a co za tym idzie – zwolnienia wśród ich pracowników, a być może także upadłości firm. W konsekwencji nadal będzie spadał popyt, a coraz większa grupa osób może popadać w zadłużenie, nie mając środków na regulację bieżących zobowiązań (usługi telekomunikacyjne, raty kredytów konsumenckich itp.).

W sytuacji bardzo ograniczonej możliwości uzyskania kredytu w bankach, które już bardzo restrykcyjnie oceniają zdolność kredytową swoich klientów, Polacy mogą częściej sięgać po pożyczki w instytucjach pozabankowych. Mimo ustawowych ograniczeń, nadal są one znacząco droższe niż pożyczki bankowe, a to z kolei może spowodować, że kredytobiorca wpadnie w spiralę zadłużenia.

Nagromadzenie zobowiązań, rosnące ceny, niepewność zatrudnienia – czynniki te mają niekorzystny wpływ na kondycję finansową gospodarstw domowych. Mając na względzie sytuację gospodarczą w kraju i na świecie oraz coraz wyraźniejsze prognozy ekonomistów na rok 2022, Polacy muszą się przygotować na miesiące dużych oszczędności. Jak długo potrwa kryzys? Na to pytanie eksperci niestety nie znają odpowiedzi.

Artykuł ukazał się oryginalnie w Gazecie Finansowej, 26 sierpnia 2022 r.

Sprawdź jak możemy Ci pomóc!

r. pr. Izabela Długołęcka – Górczyńska

Partner Head of B2B Credit Management Department Zobacz w czym mogę pomóc

Poznajmy się

Już ponad 300 firm zaufało naszym kompetencjom!
Napisz do nas: [email protected]
lub zadzwoń na: +48 22 380 33 44

Prawnicy RK Legal wsparcie prawne wierzytelności B2B i B2C