Zapadł kolejny wyrok stwierdzający nieważność umowy ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym. Sąd Okręgowy w Warszawie uznał za abuzywne zarówno postanowienia warunków ubezpieczenia, jak i regulaminu ubezpieczeniowego funduszu kapitałowego na podstawie art. 808 § 5 k.c. w zw. z art. 3851-3853 k.c. (wyrok z 26 maja 2020 r. sygn. akt XXV C 725/17, nieprawomocny). 

 

Obsługę spaw z zakresu polisolokat w naszej kancelarii koordynuje mec. Szymon Guniewicz (E: [email protected], tel:+22 165 43 42)

 

Pięć lat oszczędzania i utrata trzech czwartych oszczędności.

Powódka przystąpiła do umowy grupowego ubezpieczenia na życie i dożycie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym (dalej „ufk”), jednak od samego początku trwania umowy wartość nabywanych jednostek uczestnictwa systematycznie spadała. Kiedy po pięciu latach powódka zdecydowała się zakończyć umowę okazało się, że wartość jej oszczędności wynosi zaledwie połowę wpłaconych dotychczas środków. Jakby tego było mało, przy rozwiązaniu umowy środki, już i tak uszczuplone, ubezpieczyciel pomniejszył o opłatę likwidacyjną w wysokości 50% wartości rachunku. W efekcie tytułem tzw. całkowitego wykupu z wpłaconych dotychczas 126 730 zł towarzystwo ubezpieczeniowe zwróciło ubezpieczonej zaledwie 34 343,88 zł, czyli ok. 27% uiszczonych składek. Przed Sądem Okręgowym w Warszawie ubezpieczona domagała się zwrotu pozostałej części zainwestowanych kwot.

Zdaniem powódki umowa była nieważna, ponieważ świadczenia należne ubezpieczonym nie zostały określone w sposób stanowczy i konkretny. W umowie nie określono również  precyzyjnie zasad wyceny aktywów ubezpieczeniowego funduszu kapitałowego, będących podstawą do ustalenia wysokości świadczenia należnego ubezpieczonemu. Według twierdzeń pozwu takie ukształtowanie stosunku zobowiązaniowego pozostawało w sprzeczności z jego naturą, co z kolei uzasadnia uznanie go za nieważny na podstawie art. 58 § 1 k.c. w zw. z art. 3531 k.c. Powódka podniosła również, że kwestionowana umowa była sprzeczna z zasadami współżycia społecznego.

Powódka wskazywała, że nie miała możliwości weryfikacji, czy wycena jednostek ufk dostępna na stronie internetowej zakładu ubezpieczeń lub wartość rachunku prezentowana na  portalu klienta tegoż zakładu odpowiada ich rzeczywistej wartości, przy czym nie chodziło jej o to, że wycena instrumentów finansowych wchodzących w skład portfela ufk jest bardzo skomplikowana, ale o to, że żaden podmiot trzeci nie jest w stanie obiektywnie zweryfikować przyjętych przez zakład ubezpieczeń wartości na podstawie treści umowy ubezpieczenia.

Sąd Okręgowy w Warszawie po stronie konsumentów.

Sąd Okręgowy w Warszawie co do zasady podzielił argumentację powódki w zakresie braku określoności świadczenia, jednak uznał, że roszczenie powódki może być rozstrzygnięte na innej podstawie prawnej. Sąd orzekł, że w sprawie zastosowanie znajdą przepisy o klauzulach abuzywnych tj. art. 808 § 5 k.c. w zw. z art. 3851-3853 k.c., ponieważ są to regulacje o charakterze szczególnym w stosunku do art. 58 i art. 3531 k.c.

W wyroku stwierdzono abuzywność postanowień warunków ubezpieczenia określających świadczenie ubezpieczyciela w zakresie, w jakim jest ono ustalane w oparciu o niejasne zapisy regulaminu ufk. Jak czytamy w uzasadnieniu, ze względu na niemożność weryfikacji metody wyceny jednostek uczestnictwa może dojść do sytuacji, w której ochrona ubezpieczeniowa będzie zupełnie pozorna z uwagi na niewielką wartość rachunku w dacie jego umorzenia.

Jako abuzywne zostały zakwalifikowane także postanowienia regulaminu ufk:

  1. określające zasady wyceny aktywów ufk – ze względu na niejasno sprecyzowany sposób wyceny aktywów netto funduszu, wobec tego nienadający się do weryfikacji pod kątem wartości godziwej;
  2. dotyczące środków ufk  oraz odnoszącego się do nich indeksu – w zakresie, w jakim wycena środków zgromadzonych w ufk,  a lokowanych w certyfikaty, z których wypłata oparta jest na indeksie o niewskazanym sposobie jego ustalania;
  3. określające wartość rachunku po zakończeniu okresu odpowiedzialności – w zakresie, w jakim wartość rachunku po zakończeniu okresu odpowiedzialności zostanie obliczona w oparciu o certyfikaty, których wypłata oparta jest o nie wiadomo jak ustalany indeks i metodę wyceny.

Sąd orzekł, że bez zakwestionowanych postanowień nie było możliwe dalsze utrzymanie tego stosunku zobowiązaniowego. Wobec powyższego w wyroku zasądzono od pozwanego na rzecz powódki zwrot całej zainwestowanej przez nią kwoty.

Zdaniem Sądu postanowienia warunków ubezpieczenia określające świadczenie ubezpieczyciela oraz regulaminu ubezpieczeniowego funduszu kapitałowego (ufk) dotyczące wyceny wartości ubezpieczeniowego funduszu kapitałowego tylko z pozoru były jednoznaczne i zrozumiałe. W rzeczywistości ich treść wymagała wypełnienia przez uprzednie dokonanie wyceny rachunku. Jednakże opisany w regulaminie ufk mechanizm tej wyceny jest skomplikowany, niejasny i niemożliwy do zweryfikowania przez osobę trzecią, zwłaszcza przy braku pełnych informacji co do sposobu wyceny przez samego ubezpieczyciela.

W uzasadnieniu czytamy m. in.: „(…) rację ma zatem powódka wskazując na brak określoności świadczenia i nie chodzi o to, by powódka nie dysponująca wystarczającą wiedzą w przedmiocie wyceny instrumentów finansowych była w stanie sama zweryfikować prawidłowość takiej wyceny. Wystarczające byłoby, gdyby przynajmniej profesjonalny podmiot działający na jej zlecenie mógł dokonać takiej weryfikacji. Brak podstawowych danych, w tym metody wyceny, czyni to niemożliwym.”

W jakim kierunku zmierza orzecznictwo w sprawach o tzw. polisolokaty?

Co do abuzywności opłat likwidacyjnych już od dłuższego czasu orzecznictwo sądów powszechnych jest niemal jednolite – sądy stają po stronie konsumentów i nakazują ubezpieczycielom ich zwrot w całości. Rozbieżności dotyczą daty, od której należą się odsetki od pobranych nienależnie opłat likwidacyjnych. W wielu orzeczeniach Sądu Okręgowego w Warszawie np. wyroku z dnia 28 listopada 2017 r. (sygn. V Ca 735/17) prezentowane jest stanowisko, że w świetle uznania za abuzywne postanowień odnoszących się do świadczenia wykupu ubezpieczyciel już w momencie rozwiązania łączącej go z ubezpieczającym umowy powinien wypłacić mu całą kwotę zgromadzonych przez niego środków, a więc odsetki należą się właśnie od tej chwili.

Stopniowo wykuwa się także stanowisko Sądu Najwyższego odnośnie opłat likwidacyjnych, które potwierdza dotychczasowe ustalenia sądów powszechnych. 10 lipca 2018 r. SN wydał trzy uchwały o sygnaturach: III CZP 13/18, III CZP 20/18 i III CZP 22/18 stwierdzające, że w umowie ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym roszczenie o wypłatę wartości wykupu ubezpieczenia nie stanowiącej kosztów udzielonej ochrony ubezpieczonej przedawnia się w terminie określonym w art. 118 k.c. Dla umów rozwiązanych przed 2018 r. oznacza to, że roszczeń z tytułu opłat likwidacyjnych można dochodzić przez 10 lat po rozwiązaniu umowy, a nie tylko przez 3 lata jak twierdzą ubezpieczyciele.

Na tym aktywność Sądu Najwyższego jednak się nie kończy. 17 lipca 2020 r. SN podjął kolejną uchwałę (III CZP 75/19), zgodnie z którą „świadczenie wypłacane przez ubezpieczyciela w przypadku przedterminowego rozwiązania umowy ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym nie jest świadczeniem głównym w rozumieniu art. 3851 § 1 zd. 2 k.c.” Przepisy o klauzulach abuzywnych nie dotyczą postanowień określających główne świadczenia stron, jeżeli te zostały sformułowane w sposób jednoznaczny. W przypadku uznawania świadczenia wykupu za świadczenie główne utrudniona lub niemożliwa byłaby ich kontrola z punktu widzenia abuzywności. Uchwała z lipca tego roku rozwiewa wątpliwości części sądów czy opłaty likwidacyjne mogą podlegać takiej kontroli.

Jakie znaczenie ma ta sprawa?

To już kolejny wyrok, w którym sąd stwierdził nieważność całej umowy ubezpieczenia z ufk. W takiej sytuacji konsument może otrzymać zwrot nie tylko pobranej nienależnie opłaty likwidacyjnej, ale całości wpłaconych środków.

W wielu sprawach konsumenci tracili pieniądze nie tylko w wyniku pobrania opłat likwidacyjnych po rozwiązaniu umowy, ale również jeszcze w czasie jej trwania wskutek drastycznego spadku wartości rachunku. Przykładowo w opisanej na wstępie sprawie dla ustalenia pierwszej wartości Jednostki Uczestnictwa w Funduszu (tj. wartość, za jaką powódka nabywała jednostki uczestnictwa) przyjęto hipotetyczną wartość 200 zł, podczas gdy już w kolejnym miesiącu wartość jednej jednostki oszacowano na 87,32 zł, co stanowi zaledwie ok. 40% wartości początkowej. Przez okres trwania ochrony ubezpieczeniowej do czasu rezygnacji powódki wartość ta nigdy nie osiągnęła kwoty 200 zł.

W takim wypadku, aby odzyskać utracone oszczędności nie wystarczy uznanie abuzywności opłat likwidacyjnych, lecz potrzebne jest stwierdzenie nieważności całej umowy. Konsument niejednokrotnie znajduje się w pułapce – musi zdecydować, czy zakończyć umowę i narazić się na pobranie opłaty likwidacyjnej, która pochłania nawet 50, 60 lub 100% wpłaconych środków, czy przez następne lata wpłacać kolejne składki i obserwować, jak te oszczędności stopniowo tracą na wartości.

Jak zauważył Sąd Okręgowy w Warszawie w wyroku z dnia 14 listopada 2014 r. (sygn. akt III C 1453/13) „polisy strukturyzowane – (…) – są inwestycją w fundusze, potocznie mówiąc, wirtualne. Nie są to fundusze akcji ani obligacji, tylko specjalne wehikuły inwestycyjne, utworzone w konkretnym celu – by lokować w nich pieniądze z polis strukturyzowanych. W funduszach tych nie ma żadnych akcji czy obligacji notowanych na rynku regulowanym, nie ma niczego, co miałoby faktycznie jakąś wartość rynkową – są za to certyfikaty czy obligacje, z których zysk jest uzależniony od wartości indeksów bankowych, których wartość z kolei jest uzależniona – nie wiadomo od czego.(…) O ile w zwykłych polisach inwestycyjnych klienci są zagrożeni utratą pieniędzy dopiero wtedy, jeśli wycofają się z inwestycji (gdy z ich wypłaty potrącone będą opłaty likwidacyjne), o tyle w polisach strukturyzowanych największe straty wynikają już z samej przeceny wartości tego „specjalnego” funduszu inwestycyjnego. Przecena ta następuje zaś na podstawie mechanizmu nieujawnionego w umowie, mechanizmu zależnego wyłącznie od Ubezpieczyciela. Wielkość świadczenia Ubezpieczyciela w obu umowach jest niepewna nie dlatego, że wynikać może z oczywistych wahań rynku kapitałowego; nie jest pochodną normalnego ryzyka inwestycyjnego – ale została ukształtowana w sposób całkowicie niewiadomy, a zależny jedynie od samego Ubezpieczyciela.”

Różne podstawy prawne – ten sam skutek

Z dotychczasowego orzecznictwa wynika, że podstaw prawnych do unieważnienia umów ubezpieczenia z ufk  jest co najmniej kilka. W opisanym na wstępie wyroku z 26 maja 2020 r. Sąd Okręgowy w Warszawie odniósł się do przepisów o klauzulach abuzywnych, a wobec unieważnienia części kluczowych postanowień orzekł, że utrzymanie tego stosunku prawnego w mocy nie jest możliwe i zasądził od ubezpieczyciela zwrot całości wpłaconych składek.

Warto wskazać także na niedawny wyrok SO w Warszawie z 4 listopada 2019 r. (sygn. akt I C 889/16), w którym Sąd stwierdził nieważność umowy grupowego ubezpieczenia z ufk  jako sprzecznej z przepisami określającymi naturę ubezpieczenia na życie, a także zasadami współżycia społecznego – zasadami uczciwości i lojalności kontrahentów stosunku prawnego. Zdaniem Sądu umowa, do której przystąpiła powódka, nie zawierała w istocie zarówno cech umowy ubezpieczenia na życie, jak i cech umowy o świadczenie usług inwestycyjnych.

Nieco podobnie do zagadnienia podszedł Sąd Apelacyjny w Warszawie w wyroku z 24 maja 2019 r. (sygn. V ACa 451/18), w którym oddalił apelację pozwanego towarzystwa ubezpieczeń, przychylając się do stanowiska SO Warszawa-Praga w Warszawie. W tamtej sprawie umowa ubezpieczenia z ufk  została uznana za nieważną ze względu na jej sprzeczność z istotą umowy ubezpieczenia oraz braku ścisłego określenia świadczeń ubezpieczyciela. Podstawę prawną wyroku stanowiły art. 405 k.c. w zw. z art. 3531 k.c. w zw. z art. 58 k.c. i w zw. z art. 13 ust. 4 ustawy z dnia 22 maja 2013 r. o działalności ubezpieczeniowej.

Od lat krytyczne stanowisko względem polisolokat zajmują także Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów oraz Rzecznik Finansowy. W szczególności ich zdaniem, wyrażanym na gruncie niektórych spraw deklaracje przystąpienia do umów grupowego ubezpieczenia na życie i dożycie mogą zostać uznane za nieważne, ponieważ nie określają wysokości sumy ubezpieczenia (np. w istotnych poglądach dla sprawy: RKT.644.92.2018.BP i RKT.644.114.18.SB).

Ustalenie nieważności deklaracji przystąpienia co do zasady czyni zbędnym rozważanie, czy sama umowa ubezpieczenia również była dotknięta nieważnością. Nawet jeżeli umowa ta była ważna, to nieważne i prawnie nieskuteczne było oświadczenie powoda o przystąpieniu do tego ubezpieczenia. Podobnie orzekł m.in. SR dla Łodzi-Widzewa w Łodzi (sygn. II C 894/15) oraz SR w Kutnie (sygn. I C 219/16).

Wydaje się, że wyroki stwierdzające nieważność ubezpieczeń na życie z ufk,  szczególnie te zapadające w Sądzie Okręgowym  w Warszawie, najczęściej opierają się na koncepcji nieważności tych umów jako sprzecznych z istotą umowy ubezpieczenia. W ubezpieczeniach na życie z ufk  dochodziło do szeregu naruszeń, a poszczególne sądy orzekające na korzyść konsumentów o nieważności polisolokat, identyfikują istotę problemu w różnych elementach lub inaczej rozkładają akcenty. Jednak bez względu na wskazywane w uzasadnieniach podstawy prawne najważniejszy jest efekt – coraz więcej konsumentów  odzyskuje całość wpłaconych oszczędności.

Łukasz Seroczyński                            r. pr. Szymon Guniewicz

                               Associate w RK Legal                               Counsel w RK Legal

 

Obsługę spaw z zakresu polisolokat w naszej kancelarii koordynuje mec. Szymon Guniewicz (E: [email protected], tel:+22 165 43 42)Sprawdź więcej na: https://polisolokaty.info

 

Poznajmy się

Już ponad 600 firm zaufało naszym kompetencjom!
Napisz do nas: [email protected]
lub zadzwoń na: +48 22 380 33 44